digital_ia Szczecin, 13muz 2011 |
13 muz co roku zmienia się w miejsce, w którym przebiega granica między sztuką cyfrową i analogową mieszając ich składniki, tworząc nową jakość. Mimo zachwycającego programu widownia jest mała, ale nikomu tu nie trzeba tłumów. To zresztą nic dziwnego - to ambitne, awangardowe wydarzenie, a nie "tania" impreza masowa.
W tym roku najciekawszym tematem był wg. mnie prezentowany przez EleKTro mOOn Vision 3d mapping. Luźny wykład, a potem projekcja w sali kominkowej (wideo można już obejrzeć na ich kanale vimeo). Najbardziej widowiskowy sposób wykorzystania cyfrowych rzutników.
Mapping to żywe, trójwymiarowe kino bez okularów. Dzieje się "tu i teraz", jest w zasadzie kinem jednego ekranu. Wizualizacje z wykorzystaniem trików perspektywicznych, modelowania 3d, prostych i bardziej złożonych animacji sprawiają, że na miejsca i rzeczy czasem zupełnie zwyczajne jest rzucane (dosłownie i w przenośni) nowe światło.
To wszystko wciąż pewnie nie jest jasne, zatem zachęcając napiszę tak: 3d mapping sprawia, że tapeta w pokoju staje się najciekawszym ze ściennych obrazów. Jednak najbardziej widowiskowymi mappingami są projekcje na elewacjach budynków.
A teraz - showtime!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
twoja subiektywna opinia