wtorek, 16 listopada 2010

Poligon Kabaretowy

Poligon Kabaretowy
2010
dziś o 06:00 nasz pociąg wylądował w szczecinie. w ciągu około 20 godzin odwiedziłem z Szarpaniną Wrocław (wstyd się przyznać, że byłem tam po raz pierwszy) gdzie wzięliśmy udział w comiesięcznym Poligonie Kabaretowym, który ma miejsce w bardzo przyjemnym, klimatycznym miejscu - Włodkowica 21.

zdecydowanie pod wrażeniem lokalu, ale przede wszystkim publiczności i mentalności tamtejszych mieszkańców. impreza o takim klimacie w Szczecinie byłaby nie do zrobienia nie dlatego, że nikt nie potrafi - po prostu u nas nie ma zainteresowania. a Wrocław? ci ludzie po prostu garną się do kultury - jeśli coś się dzieje, to są tam widzowie, uczestnicy, jakkolwiek by ich nie nazwać - ludzie po prostu przychodzą. w przypadku Poligonu zachwyca mnie to tym bardziej, że (jak widać na załączonym obrazku) plakat nie jest jakiś super zachęcający.

zdawało mi się, że haczyk może tkwić w kwestii niesamowicie dobieranego, zmiennego i zaskakującego repertuaru, ale odwiedzając dziś stronę kabaretu prowadzącego te spotkania wręcz rozczarowałem się - zmiany z miesiąca na miesiąc są nieznaczne, na dodatek, co już wiem z autopsji - cały program jednej edycji trwa 3-4 godziny, a ludzi w trakcie nie ubywa. nawet zdecydowanie zbyt długie gadanie konferansjerów nikogo tu nie odstrasza, nikt nie rezygnuje.przeciwnie, śmiechy nie ustają do samego końca.

zatem wszystko zdaje się być wyłącznie kwestią publiki - nie mają plakatów, nie mają super "pi-aru" - mają stronę, fejsbuka i pocztę pantoflową. i podczas gdy tam to jest wystarczające, aby zawalić salę ludźmi - w Szczecinie ciężko zagonić pałą 300 osób w jedno miejsce raz do roku - rozwinięta do szczytów forma reklamy, tysiące w(y)rzucone w druk, a efekty marne.

Poligon Kabaretowy
Włodkowica 21

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

twoja subiektywna opinia