piątek, 19 listopada 2010

Restart Androida

Google Android
długo czaiłem się na telefon Era G1. wpadł w moje ręce ponad rok temu, w tej chwili jest dość przestarzałym sprzętem na wersji 1.6 googlowego "oesu", co nie zmienia faktu, że nadal spełnia moje oczekiwania co do wielofunkcyjnego urządzenia mobilnego.

przede wszystkim G1 szczyci się jako jeden z niewielu pełną, fizyczną klawiaturą QWERTY, gdzie nawet każda cyfra ma swój oddzielny przycisk. rzadko spotyka się takie rozwiązania, a to daje o wiele większy komfort pisania niż każda jedna klawiatura dotykowa, na nawet największej przekątnej ekranu. można na niej pisać od razu, bez zbędnych zmian w przyzwyczajeniach. dodano tu także uproszczenie, umieszczając e-mailową "małpkę" na oddzielnym przycisku, ale do rzeczy.

ponad rok to dużo czasu, zatem miałem okazję już kilka razy restartować telefon zmasakrowany różną ilością aplikacji ściąganych zwykle dla zabawy, lub po prostu, żeby je sprawdzić, stwierdzić że nie są niczego warte i usunąć.

za każdym razem kiedy to robiłem, zastanawiałem się nad tym, ile aplikacji tak na prawdę służy mi na co dzień. zwykle zakładałem, że w sumie prawie nic nie muszę ściągać, że sam system mi wystarcza, ale za chwilę pojawiały się braki, które musiałem uzupełnić.

i oto pojawiła się lista androidowego niezbędnika. tak jak na każdym komputerze z windowsem instaluję na świeżym systemie gadu-gadu, google talk, pakiet open office, google chrome itd, tak i tu - zawsze ściągam ten sam, niezbędny pakiet.

są to (alfabetycznie):

- Basic Weather - potężny zbiór "widżetów" pozwalający na wyświetlanie prognozy pogody, ale i ciekawych informacji kalendarzowych.

- BatteryLife - świetny, rozbudowany pod względem dostępnych opcji widget pokazujący procentowe wykorzystanie baterii, jej temperaturę, moc, a także ikonę ładowania (z kabla/ z USB).

- Bebbled - kto by pomyslał, ale jednak - najlepsza "kulkowa" gierka na zabicie czasu, czy to w pociągu, czy (jeszcze do niedawna) na nudnym wykładzie.

- Color Flashlight - czyli po prostu latarka - wbrew pozorom ciężko się czasem obejść, kiedy już się człowiek przyzwyczai.

- Gmail Unread Count - widget pokazujący na ekranie obok ikony poczty ilość nieprzeczytanych wiadomości.

- Log2Calendar - czyli odkurzacz na esemesy i raport połączeń - wszystkie wybrane dane wysyła do kalendarza google, dzięki czemu niezależnie od pojemności telefonu możemy się cieszyć pełną historią naszych esemesów.

- NewsRob - świetny klient usługi Google Reader (czytnik google), dzięki któremu łatwo i przyjemnie można nadrabiać zaległości z ulubionych serwisów udostępniających kanały Atom/RSS. posiada wbudowany widget, który tak jak Gmail Unread Count, pokazuje ilość nowych aktualizacji.

- Simple Last.fm Scrobbler - prosta aplikacja wysyłająca do last.fm informacje o odtwarzanych na telefonie utworach.

i to by było tyle. bez nich się nie ruszam, ale są jeszcze dwie, o których warto wspomnieć - są to Barcode Scanner oraz 8pen.

pierwsza z nich to po prostu czytnik kodów kreskowych, kodów QR itd. widać je w mediach różnego typu coraz częściej, więc jest to (rzadko, ale jednak) przydatna aplikacja.

drugą z kolei polecam ciekawskim. 8 pen jest alternatywą dla tradycyjnego układu klawiatury. jest wręcz jej redefinicją, bo jeśli się do tego przyzwyczaić - jest chyba najlepszą opcją do pisania jednym palcem za pomocą ekranu dotykowego.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

twoja subiektywna opinia